Szczecin jest kolejnym – po Łodzi, Gdańsku, Gdyni, Krakowie, Olsztynie, Lublinie, Toruniu i Ciechanowie – miastem, które rozpoczęło prace zmierzające do uporządkowania przestrzeni publicznej. Droga, którą wybrał Szczecin, odbiega od proponowanej przez innych.

27 lipca 2016 r. w Szczecinie odbyło się spotkanie konsultacyjne dotyczące opracowanego
przez Urząd Miasta projektu Uchwały Krajobrazowej. Co moim zdaniem leży u źródeł szczecińskiej wizji?
Składają się na nią trzy filary:

1/ CIĄGŁOŚĆ PRAWA
Sejm uchwalając ustawę krajobrazową wprowadził możliwość unieważnienia dotychczas istniejącego prawa miejscowego przez nowo tworzoną uchwałę. Jednak jak mówi Architekt Miasta Szczecina Pan Jarosław Bonder, nie można niszczyć ładu, który wynika z istniejącego prawa miejscowego czyli Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego, które przez wiele lat zostały opracowane dla połowy terenów miasta.

2/ PRZESTRZEGANIE PRAWA
czyli jasne i wyraźne powiedzenie STOP działaniom nielegalnym, które są głównym źródłem chaosu.

3/ POSZANOWANIE PRAWA
czyli uznanie, że przestrzeń publiczna jest dobrem wspólnym, a jedną z jej głównych funkcji jest komunikacja. Musi znaleźć się w niej miejsce zarówno dla mieszkańców, przedsiębiorców, miasta,
jak i organizacji społecznych. Branża reklamowa pełni w przestrzeni publicznej rolę pośrednika.

Te założenia są widoczne w projekcie, który liczy 1188 stron. Dużo, ale ponad 90% objętości
są to przeniesione zapisy planów miejscowych dla poszczególnych obszarów, pozostała część dokumentu
to wyjaśnienie, jakie zasady obowiązują na obrzeżu miasta oraz tam, gdzie plany jeszcze nie powstały.

A oto, jakie konkrety wynikają z projektu szczecińskiej uchwały krajobrazowej:

Ciągłość prawa musi być zachowana zarówno w stosunku do planów miejscowych, jak i do praw nabytych.
W przypadku firm reklamowych uwzględnienie praw nabytych oznacza, że wszystkie reklamy posiadające prawomocne zgody administracyjne pozostaną w przestrzeni miejskiej. Zespół tworzący projekt zdaje sobie doskonale sprawę, iż za złe prawo ustanowione przez samorząd odpowiada samorząd. A roszczenia wobec gmin mogą pojawić się np. w przypadku zakwestionowania przez TK ustawy krajobrazowej.

Prace nad uchwałą powinny zakończyć się do 31 grudnia 2016 r. – potem będzie dwuletni okres dostosowawczy.

Usunięcie nielegalnych reklam będzie dużo prostsze dzięki wprowadzeniu maksymalnych kar, które mogą wynosić 108 zł za metr kwadratowy dziennie. I całkowicie  zgadzam się z panem Sebastianem Fritschem z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, szefem zespołu,  który opracował projekt, że po czasie danym na dostosowanie, w mieście nie będzie nielegalnych reklam. Zatem ustawa krajobrazowa będzie wykorzystana do skutecznej i szybkiej walki z nielegalną reklamą.

Na tym etapie projekt uchwały dopuszcza sytuowanie 4 typów nośników o formatach raportowanych
do IGRZ: 1,2×1,8m, 3,6×2,5m, 6x3m, 12x3m wg ściśle określonych zasad.
Dopuszcza również reklamę na rusztowaniach na okres 3 miesięcy podczas trwania remontu. W projekcie brakuje formatu 12×4 m, kluczowego z naszego punktu widzenia, dlatego wystąpiliśmy z postulatem o jego uwzględnienie.

Nieco dziwi podejście, że zapisy uchwały nie będą dotyczyły imprez miejskich oraz okresu wyborczego.
Budujemy dwa światy: równych i równiejszych. Podobne zapisy znajdowały się w pierwszej i jak na razie jedynej w Polsce uchwale krajobrazowej powstałej w Ciechanowie, ale bardzo szybko zostały w trybie nadzorczym uchylone przez Wojewodę. Sugestia wygłoszona na spotkaniu, że Szczecina nie można porównywać z Ciechanowem zabrzmiała trochę tak, jak wypowiedź senatora Janusza Sepioła, twórcy UK,
o Łodzi (otóż według senatora Sepioła Łódź ma twarz dziecka, które może kochać tylko matka…).

Twórcom szczecińskiego projektu życzymy jednak, aby ich miasto obdarzali ciepłymi uczuciami wszyscy,
i mieszkańcy, i goście, i przedsiębiorcy, i inwestorzy.
Póki co są na całkiem dobrej drodze.