W październiku 2017r. na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa została przeprowadzona ankieta dotycząca identyfikacji zakresu i stopnia zaawansowania prac w gminach nad uchwałami „reklamowymi”, z uwzględnieniem specyfiki gmin uzdrowiskowych. Wczoraj otrzymaliśmy dostęp do wyników ankiety. Są one bardzo ciekawe.
Ankieta została wysłana do wszystkich 2478 gmin w Polsce, odpowiedziały na nią 432 gminy – czyli niewiele ponad 17%.
Ze względu na charakter gminy, rozkład ten wygląda następująco:

W badaniu jest reprezentowany stosunkowo duży odsetek miast wojewódzkich i miast na prawach powiatu – i te miasta reprezentują nieco inne stanowiska niż pozostałe gminy. Wśród gmin, które wzięły udział w badaniu, jedynie 57 gmin (13,2%) przystąpiło do prac nad wprowadzeniem uchwały reklamowej.

Badanie było podzielone na dwa warianty – na inne pytania odpowiadały gminy, w których trwają prace nad uchwałami krajobrazowymi, na inne odpowiadały te gminy, gdzie prace nie były prowadzone. Ankiety są bardzo obszerne, zainteresowanych całością opracowania odsyłam do IGPiM, poniżej przedstawiam odpowiedzi, które wydają mi się na najciekawsze:

  • 74% gmin uważa, że zjawisko nadmiaru tablic i urządzeń reklamowych nie występuje lub występuje w niewielkim stopniu;
  • 75% gmin jest zdania, że brak uregulowań prawnych dotyczących sytuowania obiektów reklamowych jest nieuciążliwy lub uciążliwy w niewielkim stopniu;
  • 8% gmin planuje w najbliższych 12 miesiącach podjąć uchwałę intencyjną (uchwałę, która rozpoczyna prace nad uchwałą krajobrazową);
  • 88% gmin, które wprowadziły uchwały krajobrazowe lub pracuje nad nimi, rozważa możliwości wprowadzenia opłat reklamowych lub je wprowadziła;
  • 19% gmin planuje uwzględnić prawa nabyte w swoich uchwałach;

Najczęściej wymienianymi przyczynami, dla których gminy nie podejmują prac nad uchwałami krajobrazowymi są : inne potrzeby, brak obligatoryjności, obowiązujące plany miejscowe i inne instrumenty, które są wystarczające.

Odnoszę wrażenie, że pytania były napisane tak, aby udowodnić z góry założoną tezę, a nie określić problemy, jakie wiążą się z ochroną krajobrazu. Już sama nazwa uchwała „reklamowa” wskazuje na poglądy autorów opracowania. Zgodnie z intencją ustawodawcy raczej bowiem należałoby się posługiwać się hasłem: „ustawa krajobrazowa”. Język, w którym sformułowano pytania, to zresztą osobna i osobliwa kwestia. Jest to naprawdę specyficzna odmiana polszczyzny. Czytając niektóre pytania musiałem się mocno zastanawiać, czy – aby zaznaczyć, że coś stanowi duży problem – mam zaznaczyć 0 czy 5:

Pomijam kwestę manipulacji w treści pytania, bo dlaczego nie można po prostu spytać o stopień natężenia reklam?
Autorzy byli zdziwieni, że tak mało gmin wypełniło ankietę – nic dziwnego – nikt nie lubi, jak narzuca się mu swoje zdanie, a poza tym ankieta powinna być sformułowana w sposób czytelny i przyjazny dla wypełniającego. Odpowiedź gmin wyraźnie pokazuje, że ochrona krajobrazu jest bardziej skomplikowana i nie można sprowadzać jej jedynie do kwestii reklam.
Nasuwa się jeszcze jeden wniosek. Nie każda gmina potrzebuje uchwały krajobrazowej – są gminy, w których problemy związane z reklamami można rozwiązywać przy pomocy istniejących narzędzi prawnych i administracyjnych – ale o tych narzędziach autorzy ankiet nie wspominali. Nie pytali również o kanały komunikacji, jakie są potrzebne i wykorzystywane przez gminę, jakie potrzeby widzi gmina dla mieszkańców, przedsiębiorców itp.

Rysunki wykorzystane w artykule pochodzą z opracowania IGPiM
Ankieta IGPiM