Autor/ka:
Archiwum Jet Line

Czy outdoor naprawdę dociera do wszystkich i wszędzie?

Czy zastanawialiście się kiedyś na czym polega skuteczność reklamy outdoorowej?
Dlaczego jej przekaz czytelny jest dla każdego odbiorcy, bez względu na jego pochodzenie, narodowość, kraj, środowisko i kulturę w jakich się wychował?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Bez względu na miejsce ekspozycji,
zasady rządzące konstruowaniem reklam outdoorowych są na całym świecie identyczne.
Można je ująć jednym zdaniem: minimum treści i formy, maksimum przekazu.
Wszystkie te, które dalekie są od powyższego założenia, są w większości nieskuteczne.
Większość różnic w reklamie zewnętrznej zauważalna jest w wyborze miejsca
i sposobie eksponowania reklam.

befunky_chromatic_1-jpg

Podróżując po Stanach Zjednoczonych miałam okazję zwiedzić Kalifornię,
Nevadę i Arizonę, a przy okazji zobaczyć oblicze amerykańskiego outdooru.
W porównaniu do Europy, jest go niewiele w przestrzeniach miedzy osadami,
jego kumulację można zobaczyć w miastach.

W słonecznej Kalifornii, gdzie dużą uwagę przywiązuje się do ekologii, zdrowego odżywiania i trybu życia, projektuje się layouty i konstrukcje, które doskonale wkomponowują się w otoczenie. Poza dużymi aglomeracjami, na południu stanu można
spotkać projekty skomponowane z barw złamanych, wykorzystujące elementy 2D,
a nośniki reklamowe malowane są w kolorach ziemi.
Reklamują się na nich lokalne winnice, restauracje, farmy. Wszystkie są minimalistyczne w formie, mimo że do ich zaprojektowania użyto więcej niż dwóch krojów pisma.

 

W Los Angeles, skupisku gwiazd, plakaty są już bardziej kontrastowe. Projektanci posługują się czystymi barwami, zdecydowanymi bezszeryfowymi fontami,
oraz humorem i prostą metaforą. Dzięki temu, nawet ten procent społeczeństwa,
który nie zna angielskiego rozpoznaje bez problemu przesłanie każdego z plakatów.
Reklamuje się właściwie wszystko, od piwa po telefony i premiery filmowe.



Outdoor dociera w zasadzie wszędzie. Znajdziemy go nawet na Mojave, w okolicach Doliny Śmierci. Oczywiście komunikaty, są dopasowane do potrzeb pojawiających się w zasięgu nielicznych turystów.

Ciekawi jesteście o czym można informować w miasteczku na pustyni, gdzie wszyscy się doskonale znają? Mieszkańcy informują między innymi o teatrze, usługach fryzjerskich, barach szybkiej obsługi i kościołach, oraz najbliższych sklepach.
Wygląd reklam pozostawia wiele do życzenia. Ale stawiane są one na dziko przez prywatne osoby.

 


W Arizonie możemy zobaczyć nawet takie kostrukcje reklamowe, których elementami jest natura, w tym wypadku kamienie:)

Niedaleko od Mojave, w stanie hazardu i zabawy odnajdziemy reklamę zewnętrzną, korzystającą głównie z najnowszych technologii. Outdoor w Las Vegas to informacja głównie interaktywna, multimedialna, dobrze oświetlona i dobrze zaprojektowana, idealnie wkomponowana w przestrzeń budynków i ich okien.

Miasto na pustyni może pozwolić sobie na taki luksus dzięki konstrukcji i działaniu Zapory Hoovera. W Las Vegas i Nevadzie reklama jest specyficzna. Ze względu na charakter reklamowanych usług: kasyn, striptizu, kobiet i mężczyzn do wynajęcia z dostawą do domu, koncertów i wszelkiej rozrywki, jest przeznaczona i skierowana głównie do dorosłych. Często też jest niesmaczna i bezpośrednia. Jest to jeden z czynników, dlaczego bardzo rzadko spotyka się tam nastolatków i dzieci. Poniżej przedstawiam najładniejsze z nich.

Outdoor amerykański w swoich oryginalnych konstrukcjach, oraz wykorzystywaniu przestrzennych elementów, oraz stosowaniu nowoczesnych, multimedialnych technologii może być inspiracją dla Europejczyków, do tworzenia nośników wykraczających poza standardowe formy. Europa zaś posiada ogromne zaplecze kulturalne i historyczne, wykształciła przez pokolenia język symboli, które wzbogaciłyby zapewne amerykańskie podejście do projektowania plakatów.