Dlaczego wolę sztukę słuchania od sztuki opowiadania
W ostatnich latach w B2B i w B2C wiele miejsca zajmowały i zajmują koncepcje opowiadania w marketingu. W dzisiejszym marketingu największym wyzwaniem jest wspólna więź z klientem i odbiorcami. Opowiadanie staje się zatem pewnego rodzaju obietnicą. Ostatnio modny zwrot storytelling wraz ze wszystkimi obietnicami i sugestiami zawartymi wewnątrz – ma być źródłem zwiększenia przychodów firm.
Storytelling – modny zwrot w marketingu. W dzisiejszym szybko zmieniającym się świecie, analizowanie i przygotowanie story zaczyna zajmować coraz więcej czasu. Tak się dajemy zawojować różnym trendom, że czasami proporcje kolejnych etapów w procesie sprzedaży schodzą na plan dalszy.
Odwiedził mnie agent ubezpieczeniowy (skądinąd wiem, że po wielu szkoleniach). W barwny sposób przy kawie opowiadał mi swoje story, wkładając między wiersze zalety swoich produktów,
szytych na miarę na indywidualne potrzeby klienta. STOP.
Indywidualne? Co to znaczy? Dla mnie? Na moje potrzeby?
NIE. Skąd on miał wiedzieć o moich potrzebach?
Indywidualne czyli przygotowane dla segmentu, wyplutego ze statystycznej bazy danych.
Opracowane przez zespół analityków z domieszką ekonomistów wymieszane z planem sprzedaży.
Wdrożone.
Sztuka słuchania jest ważna.
Aby przygotować dobrą opowieść, najpierw trzeba opanować sztukę słuchania.
Słuchanie wymaga zaangażowania, zaangażowanie jest potrzebne, aby usłyszeć i zrozumieć potrzebę drugiej strony. Dobre zrozumienie zmian zachodzących w środowisku klienta czy odbiorcy, to gwarancja znalezienia dobrego rozwiązania. Dopiero wtedy nasza historia pozwoli drugiej stronie oderwać się od przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Pomoże za pomocą historii zaoferować lepszą przyszłość – spełnić oczekiwanie.
Dzięki sztuce słuchania i rozumienia wyprzedzimy czas. Nie będziemy tworzyć story dla story.
Będziemy w stanie zaprojektować myślenie. Będziemy kreować potrzebę.
Każdemu wątpiącemu w tymi miejscu przypomnę tylko słowa: apple, iphone, tablet, smartphone. Potrzebowaliście ich kiedyś wcześniej? Czy ktoś z nas słyszał o tych rzeczach 25 lat temu? Ktoś we wspaniały sposób zrozumiał potrzeby, zaprojektował story i zbudował nasze myślenie o niezbędności tych produktów.
Twórzmy story ale priorytetem niech będzie słuchanie.
Bez wątpienia budowanie więzi pomiędzy kupującym a sprzedającym czy odbiorcą a dostawcą jest wyzwaniem dla firm. Pośpiech w opowiadaniu może doprowadzić do zerwania tej więzi lub jej naruszenia. A tam na czerwonym oceanie czeka wielu, aby zrobić to lepiej i wykorzystać do zbudowania swojej.
Jak mówi stare przysłowie „pośpiech to zły doradca”.
Jeżeli będziemy najpierw opowiadać - nie dając czasu na słuchanie - to opowiadanie może być nieopłacalne.