W 2004 roku w Genewie odbyły się pierwsze targi Integrated Systems Europe (ISE). Minęło dziesięć lat i tegoroczne targi ISE, w dniach 4-6 lutego w Amsterdamie, przyciągnęły 45 tysięcy uczestników ze 140 krajów. Jest to w tej chwili najszybciej rozwijająca się impreza branży audio video i systemów elektronicznych w Europie.
Amsterdam to kolebka liberalizmu. Miasto, które wydało na świat Spinozę i było świadkiem Bed-in for Peace – nietypowego protestu, który zorganizowali świeżo poślubieni Yoko Ono i John Lennon. Miasto coffee shopów i dzielnicy czerwonych latarni.

Dlaczego akurat tutaj powstała pierwsza giełda? Dlaczego właśnie to miasto przyciągnęło Kartezjusza i stało się eksporterem filozofii, bazującej na wolności jednostki?
Jak wyjaśnia w swojej książce Amsterdam: A History of the World’s most Liberal City amerykański autor Russel Shorto, ma to podłoże w ekonomii i w szczególnym podejściu do własności ziemskiej. Wszystko zaczęło się w średniowieczu – gdy w reszcie Europy panował system feudalny, tu w Holandii zaczęto wydzierać ziemię morzu, regulować rzeki, budować tamy i kanały. Ludzie stali się w ten sposób właścicielami nowo pozyskanych skrawków lądu. Słynne powiedzenie mówi, że „Bóg stworzył Świat a Holendrzy Holandię”. Ten proces uświadomił ludziom, że ich możliwości są nieograniczone, uświadomił im jak wielkie znaczenie ma innowacja, że można dokonywać zmian i nadawać bieg wydarzeniom. Gdy ludzie zrozumieli, że mają wpływ na otoczenie, że mogą zarabiać pieniądze i zmieniać tym swoje życie, nic nie mogło ich powstrzymać przed tak szalonymi pomysłami jak rozwój handlu morskiego z najdalszymi krainami. Powołano Holenderską Kompanię Wschodnioindyjską – pierwszy koncern i spółkę giełdową w historii.
Jak stwierdza Jan van den Ende, profesor innowacji i technologii na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie, innowacja w biznesie to nic nowego. „Henry Ford osiągnął sukces dzięki kreatywności i innowacji – nie wynalazł on samochodu ani linii produkcyjnej, ale łącząc te dwie rzeczy stworzył produkt dostępny dla szerokiej grupy odbiorców”. Profesor stawia sprawę jasno: „Jeśli chcesz odnieść sukces w jakimkolwiek biznesie, musisz być innowatorem. Jeśli nie jesteś – czeka Cię porażka”. Za przykład może posłużyć historia firmy Kodak, która zbankrutowała w 2012 roku. Mało kto wie, że dział R&D Kodaka już w 1975 roku stworzył projekt aparatu cyfrowego. Zarząd firmy nie był w stanie zauważyć i docenić tej innowacji i upierał się przy tradycyjnym modelu biznesowym – produkcji klisz fotograficznych. Innym, tym razem pozytywnym przykładem może być firma BIC – przez lata myślała ona o sobie, że działa w biznesie „produkujemy rzeczy do pisania” i z trudem starała się zwiększać sprzedaż w tym segmencie. Wreszcie ktoś zauważył, że można spróbować zacząć produkcję innych rzeczy jednorazowego użytku. Produkcja golarek i zapalniczek podwoiła ich biznes.
Co może pobudzać kreatywność? Wiele zależy od kultury organizacji. W silnych firmach brak sukcesu nie jest postrzegany jako porażka a eksperymentowanie jest mile widziane. Powinno się nagradzać zarówno sukces, jak i porażkę, gdyż obie drogi przybliżają nas do czegoś nowego. Karać powinno się zaś brak działania. Kreatywność nie może być jednak celem samym w sobie. Kreatywność to jedynie narzędzie.
Trochę oddaliłem się od tematu targów Integrated Systems Europe w Amsterdamie. Wracamy.

ISE 2014 to dwanaście hal targowych wypełnionych wystawcami, z których każdy prezentował swoje najnowsze osiągnięcia. Firmy z Europy, USA, Azji.
Dla nas najciekawszą część targów stanowiły te hale, w których wystawiały się firmy oferujące rozwiązania z dziedziny digital signage: ekrany LED, LCD, projektory, oprogramowanie do zarządzania kontentem. Reklama zewnętrzna ulega cyfryzacji, tak jak inne media. W Polsce jeszcze tego nie widać, ale czeka nas to w najbliższych latach.

W niedalekiej przyszłości billboardy będą ekranami LED. Na razie bariera cenowa jeszcze hamuje tę cyfrową rewolucję, ale sprzęt tanieje a miejsc na nośniki reklamowe będzie coraz mniej, wraz z zaostrzaniem przepisów o ochronie przestrzeni publicznej i krajobrazu. Billboard elektroniczny pomieści przekaz od 6 do 8 reklamodawców i da możliwość pełnej kontroli nad tym, co i kiedy chcemy pokazać.

Na targach ISE widać rosnącą grupę wystawców z Chin. Co roku poprawia się poziom jakości oferowanych przez nich rozwiązań i obsługi. Na razie firmy europejskie i amerykańskie wygrywają podejściem do klienta, kompleksową obsługą, dbałością o relacje i jakość. Chińczycy sprzedają w „neandertalski” sposób – mam produkt i chcę ci go sprzedać. Jednak uczą się szybko – niektórzy już mają przedstawicielstwa w Europie, zatrudniają doświadczonych lokalnych menedżerów, oferują wsparcie techniczne. Za parę lat konkurencja z nimi będzie jeszcze trudniejsza.

Wiele było nowinek – ekrany LED w technologhii 4K i 5K z oszałamiającą rozdzielczością 1,5 mm pixel pitch. W technologii LCD – ekranach przeznaczonych do wnętrz budynków, jak na razie, królują firmy z Korei i Japonii: Samsung, LG, NEC.
Z tego co wiem, Andrzej Maszewski szykuje bardziej szczegółowy post na temat nowinek technicznych i produktów prezentowanych na targach ISE. Kończę więc w tym miejscu i zachęcam do odwiedzenia Amsterdamu – biznesowo lub turystycznie – wybór należy do Was!