W swoim ostatnim poście Marcin pisał o przodkach naszych MobiJet’ów i JetBike’ów i o tym,
jak reklama zewnętrzna wyglądała w latach trzydziestych poprzedniego wieku.
A jak będzie wyglądała reklama w przyszłości, i to już niedalekiej?

Ciekawym przykładem jest projekt LinkNYC, który zakłada likwidację anachronicznych dzisiaj nowojorskich budek telefonicznych. Zamiast nich ma powstać sieć 10.000 pylonów, pełniących funkcję darmowych hotspotów, umożliwiających surfowanie po Internecie z gigabajtową prędkością.

Pylony te będą zaopatrzone w panel reklamowy w postaci ekranu cyfrowego, który będzie wyświetlał zarówno kontent reklamowy, jak i informacje o wydarzeniach w mieście i reklamę usług miejskich.
Sieć będzie zarządzana przez konsorcjum, w skład którego wchodzi kilka firm technologicznych. Powierzchniami reklamowymi ma zarządzać dotychczasowy operator reklamy na budkach telefonicznych – firma Titan. Każdy z pylonów będzie dodatkowo wyposażony w stację do ładowania telefonów komórkowych oraz wbudowany tablet oparty na systemie Android, dzięki któremu będzie można uzyskać wszelkie lokalne informacje, połączyć się z numerem ratunkowym 911, a także za darmo połączyć się głosowo z każdym numerem na terenie Stanów Zjednoczonych.

LinkNYC_02

Sieć LinkNYC ma być sfinansowana z przychodów reklamowych i przynieść miastu 500 milionów dolarów dochodu do roku 2027. Pierwsze pylony pojawią się na ulicach Nowego Jorku pod koniec przyszłego roku.

„Dając najszybszy na świecie darmowy dostęp do internetu przez największą na świecie sieć miejską WiFi, dostępną zarówno dla mieszkańców jak i odwiedzających, robimy milowy krok w kierunku bardziej równego, otwartego i dostępnego miasta” – powiedział burmistrz Nowego Jorku, Bill de Blasio.

LinkNYC_03

Nie jest jeszcze wiadome,  na jakiej technologii WiFi będzie oparta sieć LinkNYC.
Ma ona osiągać prędkość przesyłu danych stukrotnie szybszą niż średnia prędkość w publicznych sieciach WiFi i dwadzieścia razy szybszą od domowych sieci w Nowym Jorku.
Dwugodzinny film o jakości HD będzie można ściągnąć w 30 sekund.

Jak na razie nie ma jeszcze na rynku smartfonów przystosowanych do takiej technologii,
jednak przy obecnym tempie zmian w tej dziedzinie można się spodziewać,
że pojawią się one w bardzo bliskiej przyszłości.