Wybudowanie jednej konstrukcji Motorway 12×4 m trwa, kosztuje i zajmuje.
Bywa, że od wyszukania idealnego miejsca na budowę do wyklejenia pierwszego plakatu na nowej tablicy mija kilka lat. Pierwszy etap powstawania nowości w sieci Motorway najbardziej angażuje specjalistów od inwestycji a kiedy segregator z kompletem dokumentów mogą chwilowo odstawić na półkę, do dzieła ruszają Andrzej, Piotrek i wiele innych osób współpracujących z Działem serwisu. Koordynują pracę ekipy budowlanej na miejscu, doprowadzają kabel z prądem, aby reklama pracowała całą dobę…
Zgodnie z logiką w tym miejscu powinna zacząć się działka Działu sprzedaży i Działu realizacji kampanii (ale ona zaczęła się wcześniej, bo bardzo często ustawienie tablicy wiąże się od razu z wyklejeniem na niej plakatu) a teoretycznie skończyć praca serwisu, ale nie.
Praca serwisu nie kończy się w tym miejscu. Ściślej: nie kończy się nigdy.

Zależy nam na tym, aby tablice Motorway 12×4 m były estetyczne, dobrze wkomponowane w krajobraz, widoczne a tym samym skuteczne, bezpieczne, ustawione zgodnie z prawem. Dlatego proces powiększania sieci trwa, kosztuje i angażuje. Dlatego też nasz Serwis od czasu do czasu informuje dział sprzedaży o konieczności wyłączenia jakiejś tablicy, bo pora na remont.
Rocznie remontujemy kilkanaście – kilkadziesiąt powierzchni i zazwyczaj nie ma w tym nic specjalnie ekscytującego.
Poza Kaliszem. Bo w Kaliszu …

W Kaliszu naszą tablicę wynajął sobie – poza Klientem oczywiście – ptaszek Gołąb (wydaje nam się że Gołąb, nie upieramy się przy tej diagnozie). Wynajął i uwił gniazdko, w którym spokojnie sobie czekał na potomstwo, nieświadom mającego odbyć się malowania.
Gniazdo i jego mieszkańców odkrył nasz kolega Marek z ekipy mającej remontować tablicę.

Dodajmy, że remonty są bardzo potrzebne, planowane z dużym wyprzedzenie, ustalenie terminu remontu oraz zgranie terminów ekipy z pogodą i obwarowaniami z Działu sprzedaży to czasem kwestia równie prosta co osiągnięcie porozumienia w rządzącej koalicji, więc jak już się to wszystko uda, jesteśmy bardzo szczęśliwi.

Więc remont ważna sprawa, Warszawa czeka na raport, że tablica śliczna jak nowa ale tu Gołąb…  gniazdo się zniszczy … młode przepadną…
Co robić, kiedy się wie, że praca ważna ale Gołębiątek żal?
Marek zadzwonił do Andrzeja, szefa serwisu z pytaniem, czy możemy poczekać z tym malowaniem, aż Gołąb wysiedzi jajka i wychowa dzieci. Aby udokumentować całą historię, specjalnie pojechał kilkadziesiąt kilometrów jeszcze raz, tym razem z aparatem, aby zrobić zdjęcia.

Zdjęcia są.
Gniazdo jest.
Gołąb jest.

A remont… remont zdążymy zrobić.

PS. Rzecz się działa dwa tygodnie temu, więc Drogi Czytelniku z Kalisza!
Jeśli zauważysz młode Gołębie fruwające przy naszej tablicy przy Rondzie Westerplatte, prosimy o sygnał  i ruszamy z remontem!

DSCN1858

DSCN1860