Autor/ka:
Marcin Maszewski

Zmiany w ustawie krajobrazowej?

Od kilku dni w mediach pojawiają się emocjonalne wpisy dotyczące likwidacji ustawy krajobrazowej.
Tak zwana ustawa krajobrazowa obowiązuje od prawie 4 lat, a jej efektem jest podjęcie uchwał jedynie w 0,8% gmin w Polsce. Większość zrealizowanych projektów znajduje się w sądach lub też gminy z własnej inicjatywy pracują nad ich zmianą. Nie trzeba mieć jakiejś szczególnej wiedzy, żeby dojść do wniosku, że prawo w obecnej postaci nie działa.

Być może dlatego ustawa krajobrazowa ma zostać zmieniona. I tak się powinno dziać w przypadku jeżeli prawo, które powstało, jest wadliwe i nie działa.

Podkreślmy, że burza odnosi się do dokumentu, który nie został jeszcze pokazany publicznie i obecnie znajduje się na etapie konsultacji wewnątrz Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju, a potem trafi na konsultacje międzyresortowe. Prace nad zmianami ustaw o planowaniu przestrzennym i prawie budowlanym (ustawa krajobrazowa jest częścią tych ustaw) trwają od wielu lat i co jakiś czas pojawiają się projekty i informacje, co może ulec zmianie. Do tej pory nie ma jednak żadnego konkretu.
Do projektów uchwał porządkujących prawo w zakresie budownictwa wszyscy zainteresowani mogli składać swoje uwagi. Ustawodawca ma obowiązek je przeanalizować i  przedstawić rozwiązanie najlepsze dla mieszkańców i przedsiębiorców.

O błędach w ustawie krajobrazowej mówiliśmy od samego początku jej powstania.
Jednocześnie nie negujemy potrzeby porządkowania kwestii związanych z reklamą.
Wszystko zależy jednak od tego, w jaki sposób się to robi.

Czy dokument, o którym zrobiło się tak głośno, rzeczywiście likwiduje możliwość regulowania reklamy na poziomie całej gminy, czy likwiduje kary, czy nakłada na gminy obowiązek odszkodowawczy w przypadku ograniczenia możliwości reklamy na budynku czy też porządkuje prawo definiując przestrzeń publiczną i nie pozwalając na rozbiórkę reklam ustawionych zgodnie z prawem – zobaczymy po jego publikacji.

Podsumowując – najważniejsze, żeby jedna zła ustawa nie została zastąpiona drugą złą ustawą. Miejmy nadzieję, że temat planowania przestrzennego nie będzie wymagał nocnego głosowania i znajdzie się podczas procesu legislacyjnego czas na rzeczową dyskusję dotyczącą skutecznej ochrony przestrzeni publicznej.