Najprostsze pomysły są najlepsze. Najlepsze pomysły najtrudniej wymyśleć.

Czasem chodzi nam coś po głowie, chodzi i chodzi i czujemy, WIEMY, że to właśnie o TO chodzi, że to właśnie na TO czekamy, i niby słyszymy co inni wokół mówią i że każdy ma swój pomysł i go broni i przekonuje pozostałych, ale co tam! Już nieprzytomni, nieuważni, pochłonięci polowaniem na tę jedną naszą myśl już – już mamy ją złapać , zatrzymać, uświadomić i już tylko doszlifować, kiedy nagle zadzwoni telefon albo trzasną drzwi i ta nasza taka fajna i taka obiecująca myśl zostaje wypchnięta przez inną, już nie tak fajną ale za to głośniejszą i mocniejszą, więc ta fajna gdzieś nam się gubi i żeby nie wiem, jak mocno chcieć ją wygrzebać z najciemniejszych mózgoschowków, ona już przepadła na amen.

Gorsze od męki twórczej może być  tylko zakochanie się bez wzajemności w szkole podstawowej. Ale już zakochać się ze wzajemnością jest super. Podobnie super jest wpaść na prosty, dobry pomysł.

Szukaliśmy pomysłu na obecność Jet Line w grudniowym dodatku MMP, poświęconym temu, co i jak przez dwadzieścia lat wydarzyło się w reklamie.
Pomyśleliśmy, że dla Jet Line, zresztą jak i dla całej reklamy, zdarzyło się wszystko, bo Jet Line powstała prawie dwadzieścia lat temu i już to samo jest wystarczającym powodem do dumy, ale zaraz potem pomyśleliśmy, że na przykład Wedel istnieje od 162 lat.

Pomyśleliśmy więc, że nasi klienci wiedzą, że Jet Line to OOH, niech dowiedzą się zatem, jak bardzo OOH.OOH, outdoor, out of home.

Na zewnątrz. W przestrzeni.

Na przykład na morzu.

Poza biurem, po godzinach, poza pracą.

Na przykład pod żaglami.

Poza domem, swoimi obowiązkami i zadaniami.

Na przykład w Fundacji Rejs Odkrywców.

Czy już wiecie?

Jet Line powołał Fundację Rejs Odkrywców, która zabiera dzieci i młodzież z ośrodków opiekuńczo – wychowawczych w rejsy na żaglowcach, bo OOH to nasza praca i pasja.

Już niedługo w Media & Marketing Polska zobaczycie efekt.